poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Małe wielkie powitanie.

Kochani,
 
sama nie wiem co mam napisać i jak się przywitać. 
  
Kiedyś popełniłam błąd, który kosztował mnie teraz wiele nerwów. Miał on zapobiec chęci powrotu na blogowe strony. Był skuteczny.
A mianowicie, wyrzuciłam, skasowałam, wymazałam z pamięci hasło i login do moich małych serduszek na onecie. Nie udało się nic odzyskać. Zostały tylko niedokończone opowieści, do których nie można już wrócić i ich kontynuować.

Pomimo tego, postanowiłam reaktywować rysowane-marzenia tutaj, pod prawie tym samym adresem, jednak na innej stronie. 
Zaczęłam znów pisać, dążę do zakończenia tej historii, ponieważ ma ona dla mnie wartość sentymentalną. Bardzo chcę ją dokończyć, nawet jeżeli miałabym to zrobić tylko i wyłącznie dla samej siebie. FFTH zaginęło, wyschło w internecie, jak woda w rzece - dlatego też nie oczekuję poklasku, bo wiem że większość czytelniczek już nawet nie myśli o dawnych urokach pisania i czytania. 

Teraz odnalazłam spokój. Mam cudownego męża i dużo wolnego czasu. 
Wracam i oby nie na kilka chwil, a wiele wiele cudownych minut. 


Wasza
soul-of-angel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

nie oszczędzajmy słów. słowa leczą.